sobota, 25 maja 2013

ROZDZIAŁ 8 CZ.1


‘Tylko nie to…’
Dlaczego właśnie ja, muszę mieć takie życie? Co takiego zrobiłam? Ktoś się nade mną mści? Jeśli tak, to za co i dlaczego? Może mi ktoś to wytłumaczyć!?
Wiem, że nie jestem aniołkiem, ale to chyba nie powód, aby mi tak zepsuć życie, prawda? Każdy człowiek, w odpowiednim czasie zmienia się. Dla mnie też kiedyś przyjdzie czas, obiecuję. Obiecuję…
Zmienię się, dla nich. Przede wszystkim dla Zayn’a i Niall’a.
Jestem najmłodszą siostrą Zayn’a, prawda? To on nauczył mnie różnych rzeczy. To on pokazał, jak żyć w tym okrutnym świecie. Pokazał mi, że jestem dla kogoś ważna.
To było kiedyś. Co będzie teraz? Zayn zmienił się i to bardzo. Przez kogo stał się taki? Jedyne co mi przychodzi na myśl, to Perrie. Ona?! Nie, nie, nie… Jest dla mnie nikim, ale…ona chyba go kocha. Pogubiłam się już w tym. Mój brat, zasługuje na kogoś, kto będzie mu najwierniejszy na świecie. Prawdopodobnie, Pezz to przykrywka. Jest z nim dlatego, aby Little Mix się bardziej rozwinęło. No i dla pieniędzy.
Zayn zawsze chciał każdego uszczęśliwiać. Chciał, aby jego każdy przyjaciel, czuł się wyjątkowo. Tak samo jest z Perrie. Jest ślepo w niej zakochany. Spełnia jej każdą zachciankę, kupuje naprawdę drogie prezenty. Traktował ją, jak księżniczkę. Kiedyś ja nią byłam… Zawsze mi tak powtarzał. Ona, zajęła moje miejsce. To tak cholernie boli…
Wiem, że ja także się zmieniłam, ale to wszystko przez mój nałóg. I oczywiście, przez karierę mojego brata. Tak bardzo nie chciałam, aby tam szedł. Ale to była jego decyzja. Nie miałam na to wpływu. Żałuję, że pozwoliłam mu tam pójść. Żałuję…
Wiem, że były to jego marzenia, ale przez ten marzenia, nie ma tej więzi między nami. Dlaczego tak musiało się stać? Bóg nie mógł wybrać kogoś innego? Musiał być to mój kochany czarnulek? Dlaczego?! Życie, jest jednym z najgorszym przykazaniem…
--------------
Heej! Powracam x Taki ten rozdział trochę inny...ale mam nadzieję, że nie gorszy ;D 
NOWY pojawi się prawdopodobnie w poniedziałek, jednak nie jestem zbyt pewna... 
Trzymajcie kciuki, abym zdała do gim :D
Kocham x
Daga.

wtorek, 21 maja 2013

INFORAMCJA


Heej, kochani ;* Co tam u waas? Jak oceny ? ;D Zapewne, tak jak u mnie :D
Okey, okey... Jadę na wycieczkę, co wiąże się z tym, że nie dodam nic w tym tygodniu...
Przepraszam x
Kocham x
Daga.

niedziela, 19 maja 2013

POWRÓT DO PROLOGU

Jedna z czytelniczek, nie zrozumiała dlaczego Alice tak bardzo nie lubi Zayn'a. Więc, przedstawię to tutaj.

Perspektywa Alice
Dużo ludzi, pyta mnie, dlaczego tak bardzo nie lubię mojego brata. Jakbyście się czuli, gdyby wasz przyjaciel , brat, zostawił by was samych, a on zrobiłby karierę? Okropnie, prawda? Jestem idealnym przykładem. Mój brat był moim przyjacielem. Kimś, komu mogłam zaufać bez wahania, był kimś, komu mogłam powierzyć sekret, mając pewność, że nic nie rozpowie. Był moi najlepszym i jedynym przyjacielem. Dlaczego to właśnie ja, musiałam ucierpieć? Co takie zrobiłam?
Wyjechał, zostawił... Zayn'owi nigdy tego nie wybaczę. On pojechał robić tą pieprzoną sławę, a ja? Ja zostałam w Bradford. Sama. Zupełnie sama. Bez niego. Bez kogoś, kogo kochałam bezgranicznie. Gdyby Zayn nie był moim bratem, byłby moim chłopakiem. Zapewniam was, o tym. Dogadywaliśmy się bez wątpienia fantastycznie. Dokładnie pamiętam, ten moment, gdy wszedł do pokoju i ogłosił, że idzie po raz drugi na casting. Roześmiałam się i podeszłam do niego.
-Zayn, kocham Cię, ale dobrze wiesz, że się wycofasz.-Te słowa wypowiedziałam. Chłopak obraził się na mnie, pamiętam.
Pamiętam także, jak poszłam z nim na ten głupi casting. Ten stres, niepewność... To było straszne. I dla mnie i dla Zayn'a.
Pamiętam, jaka radość nas ogarnęłam, gdy przeszedł dalej, połączony z czwórką innych chłopaków. Pamiętam nasze pożegnanie, gdy wyjeżdżał do Londynu.
-Alice, ja wrócę, nie płacz.-Mówił, ocierając moje łzy, rękawem swojej bluzy. Kochałam tą bluzę. Ten zapach bluzy, w każdym miejscu pachniał, nim.
-Ty nie wrócisz. Zobaczysz.-Byłam nieświadoma tych słów. Nie wiedziałam, że okażą się prawdą. Jak to się mówi 'wykrakałam'.
To było kiedyś. Nauczyłam się, że nie wolno nikomu ufać. NIKOMU. Wszyscy są dwulicowi. Musisz liczyć na samego siebie.
---------------
No, macie wytłumaczenie. Gdy coś było niezrozumiałe, to pyyytać, odpowiem ;)
Kocham x
Daga.

sobota, 18 maja 2013

ROZDZIAŁ 7 CZ.2

'Szara rzeczywistość powraca...'
Perspektywa Zayn'a
Było już grubo po północy, a ja jednak musiałem sprawdzić. Musiałem sprawdzić, czy ona oddycha, żyje. Od wypadku, codziennie w nocy, chodzę do Alice, sprawdzać, czy nie zrobiła czegoś głupiego. Do tej pory, nie zauważyłem nic szczególnego. Może ona to oczywiście jakoś maskować, ale wątpię.
Otworzyłem po cichu drzwi, aby nie za skrzypiały. Ali spała, słodko. Jak najciszej potrafiłem, podszedłem do niej i kucnąłem. Delikatnie odkrywałem kołdrę, aby jej nie zbudzić.
-Co?-Zapytała. Dopiero teraz zauważyłem, że ma słuchawki w uszach. Podrapałem się nerwowo po głowie.
-Nie, nic... Tak sobie przyszedłem pogadać.-Przygryzłem dolną wargę. Dziewczyna otworzyła swoje szarawe oczy i spojrzała na mnie.
-Malik, mnie nie oszukasz.-Usiadła.-Sprawdzasz mnie?
-Nie, nie!-Od razu zaprzeczyłem.-Co ty... Chciałem tylko porozmawiać, to tak dużo?
-Przychodzisz tu, prawie codziennie w nocy i sprawdzasz, czy oddycham. To jest normalne, człowieku?-Zapytała, krzywiąc się. Usiadłem na brzegu łóżka.
-Alice, ja się po prostu o Ciebie boję. Boję się, że znowu to zrobisz, i wylądujesz w szpitalu. Mama nie byłaby z Ciebie dumna, jakby się dowiedziała, co robisz. Nie sądzisz?
-Zayn, nie jestem małym dzieckiem. Umiem o siebie zadbać, lepiej niż ty o siebie. Jestem kobietą. I wiem, że nie byłaby dumna, ale ja już taka jestem. Nie zmienię się specjalnie dla Ciebie. Jestem sobą i dobrze mi z tym. Robisz z igły, widły, Malik. Daj sobie spokój i idź spać do siebie. To nic nie da, jeśli będzie tu przesiadywał. Jak się potnę, to się potnę, a ty tego nie zauważysz. Mówię Ci.-Wstała i podeszła do drzwi.-A teraz dobranoc, mój kochany braciszku.-Uśmiechnęła się, słodko? Ona i słodko? Co się z nią dzieje?
-Mam tylko jeszcze jedno pytanie.-Wstałem i podszedłem do niej.-Co się z tobą dzieje? Zawsze taka chamska, i w ogóle a teraz? Jakby Cię ktoś podmienił.-Dziewczyna zastanawiała się chwilę. Chyba nie wiedziała, co odpowiedzieć.
-Zayn... Niall jest fajnym chłopakiem.-Powiedziała i wypchała mnie za drzwi. Niall? Co on z nią ma? Zawsze się gdzieś wkręci.
Perspektywa Niall'a
Obudziło mnie, mocne szarpanie za kołdrę. Otwarłem leniwie jedno oko, widząc Zayn'a.
-Co ty zrobiłeś z Alice?-Usłyszałem jego poważny ton głosu. Usiadłem na łóżku, przecierając oczy ze zmęczenia.
-Zayn, jest 3 w nocy. Czego ty ode mnie chcesz?-Zapytałem ośle.
-Niall! Alice coś o tobie mówiła! Co jest między wami? Słuchamy.-Przesunął moje nogi i usiadł na łóżku, które zaskrzypiało pod jego masą ciała.
-Alice i ja, jesteśmy znajomymi, Malik. Nie gorączkuj się tak.-Delikatnie się uśmiechnąłem. Byłem troszeczkę zdenerwowany. Skąd on to wszystko wiedział? A może widział?
-Niall, jak się dowiem że wy coś ten teges, to pożałujesz.-Powiedział i wyszedł z pokoju, a ja położyłem się i ponownie zasnąłem...
---------------
Heej! Kocham wwaas, wiecie? Przepraszam że dopiero teraz, ale mam dużo nauki...:<
Kocham waas! <3
Daga x

wtorek, 14 maja 2013

ROZDZIAŁ 7 CZ.1

'Nie jesteś mi potrzebny'
Lubicie to uczucie, gdy ktoś mówi wam, jak bardzo was kocha?
Ja lubię, i to bardzo.
Lubię, lecz gdy jest to wypowiedziane z ust kogoś dla mnie ważnego.
Z ust Zayn'a, nie chcę tego słyszeć,
nie potrzebuje tego.
Z ust Niall'a, nie mam nic przeciwko,
ale to za wcześnie.

Szczęście? Chyba wiem co to znaczy,
jednak nie chcę tego ujawnić.
Zamknięta w sobie,
duszę wszystkie problemy.
Postępuje źle, wiem.
Ale jestem człowiekiem,
i nie zmienię tego, nigdy.
----------------
Hej, kocham was! Jakie wyznanie...:D
Kocham x

poniedziałek, 13 maja 2013

BLOG!

Kochani, chcę was powiadomić, iż zrobiłam coś, co nie powinnam ;D Mamy 3 blogaa!

Miłości nie zastąpisz przyjaźnią :)

Zapraszam! Pojawił się już prolog!
Kochaaam x

niedziela, 12 maja 2013

ROZDZIAŁ 6 CZ.2

'Razem damy radę. Obiecuję.'
-Wreszcie jestem w domu.-Szepnęłam do siebie, gdy zobaczyłam te charakterystyczne, czerwone ściany w holu. Jakaś cząsteczka mnie, cieszyła się, że jestem u siebie, a nie w tym ohydnym szpitalu.
-Cześć.-Przywitaj się ze mną, blondyn, gdy siadałam na kanapie.
-Siema.-Odpowiedziałam, patrzą na jego twarz. Jego niebieskie tęczówki, świeciły blaskiem, odpijającym się od okien. Chłopak zaśmiał się melodyjnie, patrząc w płaski telewizor.
-Dlaczego się tak na mnie patrzysz?-Po chwili zapytał, nie odrywając wzroku od jakiejś komedii.
-Nie mogę?
-Możesz, ale dlaczego?
-Ponieważ masz ładne oczy. Bardzo ładne.-Blondyn momentalnie, zaczerwienił się delikatnie. Zdziwiło mnie to, i to bardzo. No bo żeby chłopak się zaczerwienił?! Wydawało mi się to, trochę dziwne.
-Dzięki. To samo mogę powiedzieć o twoich. Masz szare, a nie brązowe, jak Zayn.-Spostrzegł patrząc się na mnie. Swoją twarz, przybliżał, coraz bardziej. Dopiero, gdy był już naprawdę blisko, uświadomiłam sobie co robimy, i się oddaliłam, na bezpieczną odległość. Blondyn, zmieszany nie wiedział co robić, więc wstał i poszedł w kierunku kuchni.
Moje serce, biło niesamowicie mocno i szybko. Nie mogłam złapać równego oddechu. Czułam się, jakby brakowało mi tchu, tlenu. Kręciło mi się w głowie, obraz się rozmazywał.
-Alice? Wszystko okey?-Zapytał Zayn, wchodząc do salonu. Pokiwałam przecząco głową. Chłopak jak najszybciej podbiegł do mnie i usiadł obok.
-Co Cię boli?-Zapytał przejęty. Wskazałam na głową, ponieważ nie miałam siły mówić. Byłam bezsilna. Nigdy się tak nie czułam.
-Niall!-Krzyknął. Z kuchni, wyłoniła się, blond czupryna, Horan'a.
-Co jest?-Podszedł do nas.-Ali...wszystko w porządku? Zbladłaś, trochę...-Zauważył. Malik zaśmiał się sarkazmem.
-Doprawdy? Nie widzę, wiesz...-Tak, to był sarkazm.
-Nieważne. Przyniosę wodę i jakiś tabletki.-Powiedział Niall, i pobiegł do łazienki, po apteczkę.
-Zayn, nic mi nie jest. Po prostu źle się poczułam. Nie bój się, braciszku.-Powiedziałam, wstając z kanapy, ruszając do swojego pokoju.
--------------
-Mogę?-Usłyszałam ciche pytanie, dobiegające ze strony drzwi. Moje ciało oblała zimna fala.
-Jasne.-Odpowiedziałam, odwracając się w stronę gościa. Tym gościem, był blond włosy, Niall Horan. Czułam się przy nim...nieprzyjemnie? Tak, to właściwe określenie.
-Chciałem pogadać.-powiadomił mnie.-Nie wiem co Ci się stało na tej kanapie, ale mam dziwne przeczucie, że to trochę moja wina. Nie powinienem się do Ciebie zbliżać...no wiesz o co mi chodzi. Nie jesteś moją własnością. Przepraszam.-Mówił szybko i mało zrozumiale, jednak zdołałam go zrozumieć. Ze spuszczoną głową, chciał wyjść, jednak nie pozwoliłam mu na to. Zagrodziłam mu drogę.
-Nie przepraszaj, tylko całuj.-Powiedziałam, stając na palcach i delikatnie przymykając oczy, odnalazłam usta Irlandczyka.
Perspektywa Niall'a
Chciałem już wyjść, jednak dziewczyna zagrodziła mi drogę swoim ciałem.
-Nie przepraszaj, tylko całuj.-Powiedziała, stając na palcach. Przymknąłem oczy i zacząłem pieścić jej usta, swoimi. Delikatnie przygryzałem jej wargę, na co ona delikatnie wzdychała. Językiem przejechałem po jej górnej wardze, na co ona rozchyliła usta. Wykorzystałem to i wsunąłem mój język do jej buzi. Prowadziliśmy zawziętą walkę, którą ewidentnie wygrałem. Poczułem, jak Alice uśmiecha się po przez pocałunek. Przejechałem po raz ostatni po jej dolnej wardze, odrywając się niechętnie. Próbowaliśmy wyrównać nierównomierny oddech. oparłem swoje czoło, o jej.
-Muszę przyznać, że całujesz nieziemsko.-Usłyszałem jej cichy głos. Uśmiechnąłem się triumfalnie, cmokając delikatnie jej usta.
-Uczę się od najlepszych...
---------------
Heej! Obiecałam i jest :)
Mamy pierwszy pocałunek ;D Mam tak rozpisywać go, czy nie? Jest to dla mnie ważne :)
A ta w ogóle, to co tam u wass? Jutro do szkoły :/
Dobra...Komentarze mile widziane, kochani! <3
Kocham x

czwartek, 9 maja 2013

ROZDZIAŁ 6 CZ.1

'Nie mów nic. Pozwól żyć...'
Prawda, że jesteśmy tylko ludźmi?
Żadne roboty! Ludzie!
Więc, dlaczego każą robić coś, czego nie chcemy?

-Przestań! Nie rób tego więcej!

Dlaczego mam przestać?
Dlaczego mam się z nim nie spotykać?
Dlaczego myśli, że ma rację?

-Chcę dla Ciebie jak najlepiej! Zrozum to!

Najlepiej? Chyba nie znasz tego słowa.
Zabraniasz? Nie powinieneś.
Uczyć? Jestem już na to za duża.

-Nie popełnij tego błędu co ja, Zayn...

--------------
Eh...to jest jakaś masakra, ale ja lubię coś takiego czytać. A wy? Podoba się to?
Kocham x

INFORMACJA

No cześć miśki ;* Jak taam? x Zapieprzam w tej szkole bez celu :/ Nieważne. Ważne, że mam dla was coś!

  1. Zmieniłam wygląd naszego bloga :) Ma bardzo podobny napis, jaki Alice ma tatuaż, a że na zdjęciu jest Demi Lovato, to nic ;D Nie przejmujcie się!
  2. Czekam na zwiastun bloga. Wiem, wiem...późno trochę, ale przynajmniej będzie :)
  3. Co do 6 rozdziału...to nie mam na niego pomysłu. Na myśli mam, owszem, ale na rzeczywistość...kompletna pustka! Więc:
  4. MYŚLI, POJAWIĄ SIĘ DZIŚ/JUTRO. RZECZYWISTOŚĆ SOBOTA/NIEDZIELA/PONIEDZIAŁEK!
  5. Wpadajcie: IMAGINY O ONE DIRECTION :)
  6. A tak w ogóle, to podoba wam się wygląd? Tamten nie pasował...:c
No...to chyba tyle na razie :)
Kocham was x

środa, 8 maja 2013

ROZDZIAŁ 5 CZ.2


Obudziłam się, w nieznanym miejscu. Kolor ścian, pokrywała śnieżnobiała farba, obok łóżka, które miało taki sam kolor, stał malutki stoliczek, a na nim; butelka krystalicznej wody gazowanej, parę pomarańczy, jabłek a także banany. Po chwili, doszedł do mnie fakt, że jestem w szpitalu. W miejscu, którego nienawidzę odwiedzać, a i tak jestem tu stałym gościem. Zdziwiło mnie, że oprócz mnie, w pomieszczeniu był jeszcze Niall i Zayn, którzy spali.
Delikatnie poprawiłam się na łóżku, aby ich nie zbudzić. Jednak bezskutecznie. Zayn zerwał się, jakby coś się mu działo. Uśmiechnęłam się delikatnie, a on patrzył na mnie, bezruchu.
-Jak…-Przetarł oczy.-Obudziłaś się.-Stwierdził z entuzjazmem.-Dlaczego mnie nie obudziłaś? Przecież bym wstał…-Przewróciłam oczami. 
-Jezu…co ty tu w ogóle robisz? Prosiłam Cię, abyś przyszedł?
-Ty już będziesz zła…-Popatrzył na mnie, wzrokiem zbitego psa. Jego tęczówki, zmieniły kolor, na bardziej wyrazisty. Zrobiły się, wręcz czarne z nutą brązowego w kącikach oczu. Zachwyciły mnie. Nigdy jeszcze tak nie wyglądały.
-Zayn, sam sobie odpowiedz na pytanie. ‘Po co tu jestem?’-Zacytowałam. Myślał chwilę, po czym wstał i wyszedł z pokoju a za nim Niall. Tak po prostu. Zachował się trochę, jak cham. Ale pomyślmy. Kto mu kazał odpowiadać na takie pytanie, gdy on chciał dla mnie jak najlepiej? Nie powiem, zrobiło mi się trochę głupio, jednak nie miałam zamiaru go przepraszać lub coś w podobnym stylu. Nie jestem milutką dziewczynką, która się wszystkich słucha i podporządkuje. Byłam inna, powinien to wiedzieć, już od dawna. Nie byłam, i nie będę księżniczką, która będzie nosić kolorowe, długie suknie. Wolę znoszone, przetarte i stare trampki, a także rozciągnięte jeans’y. Co ja poradzę, że taka już jestem i się nie zmienię?
Perspektywa Zayn’a
Wkurzyłem się i to bardzo. Ja siedzę nocami i dniami u niej, aby jej niczego nie zabrakło, a ona po prostu robi mi wyrzuty, że w ogóle żyję. Wydaje mi się, że to jest trochę nie fair… Jestem człowiekiem i także mam uczucia. Trudno to akceptować?
-Co Ci?-Zapytał, Niall gdy wyszedłem z tamtego pomieszczenia. Oparłem się o zimną ścianę, która chłodziła moje rozgrzane z nerwów, ciało. Tak bardzo chciałem, abyśmy żyli w zgodzie, jednak chyba to niemożliwe.
-Co mi? Alice, mi! Nie wytrzymam z tą dziewczyną. Robię wszystko, aby czuła się dobrze w naszym towarzystwie, a ona mi za to wyrzuty robi!-Podniosłem swój ton. Za dużo emocji, jak na jeden dzień. Blondyn patrzył na mnie, ze zdziwieniem. Nie mógł uwierzyć? Nie wierzył mi?
-Alice tak powiedziała? Nie wygląda na taką.-Powiedział pewny siebie. Musiałem mu pokazać, jaka ona jest naprawdę.
-Alice to nie aniołek. To zło wcielone. Chodziłaby tylko na przeróżne imprezy! Zero nauki, z jej strony. Nie zaprzeczę, byłem podobny, ale próbowałem się poprawić, wydoroślać. A ona!? On myśli, że zawsze będzie nastolatką, której wszystko można. Myli się… nie wie, jakie życie może być okrutne.-Mówiłem szybko, ale tak, aby blondyn zdążył nad moim tokiem myślenia. Podrapał się po głowie.
-Alice? Nie pomyliłeś osób? Może ona potrzebuje tylko trochę więcej uwagi? Nie uważasz?-Dążył temat.-Może dlatego się tnie…-Zamyślił się. Co on chciał przez to powiedzieć? Nie rozumiałem…
-Niall, jaśniej, proszę Cię! Z jakiego powodu się tnie? Co masz na myśli?
-Tnie się, ponieważ mało kto się nią interesuje. Oczywiście to tylko moje przypuszczenia, jednak mogą stać się prawdziwe.-Powiedział, podnosząc ręce, w celu obrony. Może on miał rację? Ale ona Ali, nic mi nie powie…
-Pogadasz z nią.-Zarządziłem, a chłopak popatrzył na mnie zdziwiony.
-Ja? Dlaczego ja? Ty jesteś jej rodziną i są to wasze sprawy, Zayn.-Przypomniał mi. Wiedziałem o tym, ale także dobrze wiedziałem, że nic mi nie powie. To cała Alice.
-Tak, tak. Wszystko to wiem, ale tobie może coś powie. Zdajesz sobie chyba sprawę, że mnie traktuje jak nieznajomego.-Niall pokiwał głową, że wie.
-Czyli ja mam nią porozmawiać i zapytać, dlaczego i z jakiego powodu się tnie, tak?-Upewnił się. Pokiwałem twierdząco głową.-Głupi jesteś.-Powiedział i opadł na plastikowe krzesełko. Przewróciłem oczami.
-Niall… Jesteś jedyną osobą, która może to dla mnie zrobić. Zgódź się, proszę.-Usiadłem obok niego, patrząc na jego osobę, ze smutkiem w oczach. Musiałem jakoś go namówić.
-Dobra…
-Kocham Cię, braciszku.-Przytuliłem go, na co on się zaśmiał.
Aniołki, witajcie po tak długiej przerwie!
  1. 1.       Chcę was przeprosić, za taką długą nieobecność. Jednak musiałam swoje życie postawić do pionu i wszystko przemyśleć. No i przemyślałam…
  2. 2.       Chciałam prosić, abyście komentowali i polecali swoim znajomym(lub komu chcecie) mój blog. Powoli myślę, że nie ma to sensu, aby pisać to opowiadanie, ani cokolwiek. Nikt tego nie czyta…
  3. 3.       Chcę podziękować Nice, że tak dzielnie czyta tą historię i że mnie wspiera! Kocham Cię! X
  4. 4.       Proszę o więcej komentarzy i więcej obserwatorów!