sobota, 18 maja 2013

ROZDZIAŁ 7 CZ.2

'Szara rzeczywistość powraca...'
Perspektywa Zayn'a
Było już grubo po północy, a ja jednak musiałem sprawdzić. Musiałem sprawdzić, czy ona oddycha, żyje. Od wypadku, codziennie w nocy, chodzę do Alice, sprawdzać, czy nie zrobiła czegoś głupiego. Do tej pory, nie zauważyłem nic szczególnego. Może ona to oczywiście jakoś maskować, ale wątpię.
Otworzyłem po cichu drzwi, aby nie za skrzypiały. Ali spała, słodko. Jak najciszej potrafiłem, podszedłem do niej i kucnąłem. Delikatnie odkrywałem kołdrę, aby jej nie zbudzić.
-Co?-Zapytała. Dopiero teraz zauważyłem, że ma słuchawki w uszach. Podrapałem się nerwowo po głowie.
-Nie, nic... Tak sobie przyszedłem pogadać.-Przygryzłem dolną wargę. Dziewczyna otworzyła swoje szarawe oczy i spojrzała na mnie.
-Malik, mnie nie oszukasz.-Usiadła.-Sprawdzasz mnie?
-Nie, nie!-Od razu zaprzeczyłem.-Co ty... Chciałem tylko porozmawiać, to tak dużo?
-Przychodzisz tu, prawie codziennie w nocy i sprawdzasz, czy oddycham. To jest normalne, człowieku?-Zapytała, krzywiąc się. Usiadłem na brzegu łóżka.
-Alice, ja się po prostu o Ciebie boję. Boję się, że znowu to zrobisz, i wylądujesz w szpitalu. Mama nie byłaby z Ciebie dumna, jakby się dowiedziała, co robisz. Nie sądzisz?
-Zayn, nie jestem małym dzieckiem. Umiem o siebie zadbać, lepiej niż ty o siebie. Jestem kobietą. I wiem, że nie byłaby dumna, ale ja już taka jestem. Nie zmienię się specjalnie dla Ciebie. Jestem sobą i dobrze mi z tym. Robisz z igły, widły, Malik. Daj sobie spokój i idź spać do siebie. To nic nie da, jeśli będzie tu przesiadywał. Jak się potnę, to się potnę, a ty tego nie zauważysz. Mówię Ci.-Wstała i podeszła do drzwi.-A teraz dobranoc, mój kochany braciszku.-Uśmiechnęła się, słodko? Ona i słodko? Co się z nią dzieje?
-Mam tylko jeszcze jedno pytanie.-Wstałem i podszedłem do niej.-Co się z tobą dzieje? Zawsze taka chamska, i w ogóle a teraz? Jakby Cię ktoś podmienił.-Dziewczyna zastanawiała się chwilę. Chyba nie wiedziała, co odpowiedzieć.
-Zayn... Niall jest fajnym chłopakiem.-Powiedziała i wypchała mnie za drzwi. Niall? Co on z nią ma? Zawsze się gdzieś wkręci.
Perspektywa Niall'a
Obudziło mnie, mocne szarpanie za kołdrę. Otwarłem leniwie jedno oko, widząc Zayn'a.
-Co ty zrobiłeś z Alice?-Usłyszałem jego poważny ton głosu. Usiadłem na łóżku, przecierając oczy ze zmęczenia.
-Zayn, jest 3 w nocy. Czego ty ode mnie chcesz?-Zapytałem ośle.
-Niall! Alice coś o tobie mówiła! Co jest między wami? Słuchamy.-Przesunął moje nogi i usiadł na łóżku, które zaskrzypiało pod jego masą ciała.
-Alice i ja, jesteśmy znajomymi, Malik. Nie gorączkuj się tak.-Delikatnie się uśmiechnąłem. Byłem troszeczkę zdenerwowany. Skąd on to wszystko wiedział? A może widział?
-Niall, jak się dowiem że wy coś ten teges, to pożałujesz.-Powiedział i wyszedł z pokoju, a ja położyłem się i ponownie zasnąłem...
---------------
Heej! Kocham wwaas, wiecie? Przepraszam że dopiero teraz, ale mam dużo nauki...:<
Kocham waas! <3
Daga x

3 komentarze:

  1. Nie wiem co napisać, bo nie mam fazy na jakieś słówko. Znudziło mi się niesamowite. Czekaj poszukam... O już mam NIEZIEMSKI teraz tego słowa będę używać XD

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam wszystko! ^^
    przepraszam, ze dopiero teraz zabrałam sie za czytanie twojego bloga no ale nie miałam czasu ;c
    ogólnie opowiadanie ciekawe :D
    zastanawia mnie jednak dlaczego Alice tak nienawidzi Zayna. Moim zdaniem nic jej takiego nie zrobił ^^
    jestem ciekawa jak rozwiniesz to całe zajście z Niallem ;>
    czekam na nn i weny życzę ; *

    + iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jej nic nie zrobił. Eh...napiszę to w następnym rozdziale, dlaczego taka dla niego jest :)

      Usuń